Podobno prawda jest kwestią percepcji. Związanej z naszą indywidualną wyobraźnią i inteligencją. Im bardziej mamy je rozwinięte, tym bardziej stajemy się wyrafinowani i przebiegli w swym postępowaniu i zachowaniu, ukrywając siebie samego przed obcymi. Dlatego najczęściej ludzi widzimy je nie takimi jakimi są, lecz jakim ich chcemy widzieć w miejscu, w którym się jest! Na co wpływ ma otaczająca nas rzeczywistość, kształtowanej przez środowisko, w którym przebywamy, najczęściej starając się mu podporządkować i przypodobać.

Tylko ludzie o silnych charakterach i mocnych osobowościach potrafią kreować własnym wizerunkiem narzucając go innym, otoczeniu w którym żyją i się rozwijają. Człowiek ma coś z kameleona. Potrafi dostosowywać swój profil do potrzeb wizerunkowych odbiorcy, do sytuacji i okoliczności, w którym się znajduje. Tak czynią najczęściej politycy wszystkich szczebli, pełniący prominentne stanowiska na wysokich szczeblach w organach władzy publicznej i samorządowych, wyższych uczelni, renomowanych instytutów, ludzie nauki, których pozycja społeczna nakazuje wielokrotnie robienia dobrej miny do złej gry. Rzadko który z nich jest sobą w każdym calu. Bardziej często wchodzi w rolę aktora, niż autentycznego człowieka.

Osoba wierząca jest bardziej odważana i śmielej występuje przeciwko narzuceniu jej ocen innych ludzi, ma własne zdanie. Człowiek bogobojny nie obawia się ludzi, lecz Boga. Ma odwagę przeciwstawić się narzuceniu jej innej ideologi, nie ulega i nie poddaje się tzw. „poprawności politycznej” kreowanej przez istniejące różnorodne wizje filozoficzne świata.
Człowiek wierzący bardziej ceni godność ludzką, zachowując honor jako wartość nadrzędną, bardziej utożsamia się z własnym Narodem i Państwem, jego dziedzictwem i kulturą dziejami historycznymi. Jego charakter i osobowość kształtowane są według systemu wartości płynące z wiary, którą wyznaje.

Łacińska sentencja brzmi, iż „Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca”. Życie przez pryzmat wiary nie kończy się na życiu doczesnym, jak w przypadku ateisty, tylko człowiek przechodzi do życia w innym wymiarze duchowym. Różnica poglądów wizji świata skutkuje odmiennym spostrzeganiem życia, kształtując przeciwstawne style i jakość. Dla jednych życie przemija bezpowrotnie i kończy się z chwilą śmierci, po czym następuje pustka i nicość, dla drugich zmienia stan doczesny, przybierając wymiar duchowy, obcujący z Bogiem.
Osoby wierzące wyznają w życiu zasadę „więcej być, niż mieć”, żyjcie swe prowadząc tak, aby Bogu się przypodobać przestrzegając jego przykazania, osoby niewierzące wyznając zasadę „więcej mieć, niż być”, w realizacji swego interesu postępują w myśl hasła „cel uświęca środki”.

Diametralnie różne wartości powoduję, że liberalni lewacy ze świeckimi katolikami nigdy się nie zrozumieją i nie dogadają. Co jest widoczne w obecnej walce ideologicznej z jaką mamy do czynienia aktualnie w Polsce.

W Polsce nie ma miejsca dla filozofii i wizji nie identyfikowanego z dziedzictwem historycznym i dorobkiem kulturowym Narodu Polskiego, którego państwowość zbudowana została na chrześcijańskich i ogólnoludzkich wartościach, będące źródłem tożsamości Rzeczypospolitej, jej trwania i rozwoju. Nie ma miejsca dla filozofii i wizji odrzucającej Boga z życia naszej Ojczyzny. Dlatego liberalne lewactwo w Polsce walczy z chrześcijaństwem, ponieważ ich celem jest doprowadzenie do zniszczenia i upadku Europejskiej cywilizacji judeochrześcijańskiej, w osiągnięciu którego Polska stanowi największa i główną przeszkodę!