Ja donosi ‘Gazeta Polska” ukazująca resortową historie KOD i jej operacje, stworzona została i poparta przez ludzi związanych z byłym aparatem komunistycznego ucisku SB. Na zdjęciach z marszów można rozpoznać beneficjentów poprzedniego systemu władzy, dla których PIS stał się potężnym zagrożeniem. Dlatego mainstreamowe media prześcigają się w lansowaniu zarówno KOD, Mateusza Kijowskiego, jak i lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, „namaszczonego” przez Andrzeja Olechowskiego na „nowego Tuska”. Olechowski, jeden z liderów, założycieli Platformy Obywatelskiej, były współpracowników PRL-owskiego wywiadu, działał w partii, w której założeniu istotny udział mieli funkcjonariusze komunistycznej bezpieki.

Siedem dni po wygranej Andrzeja Dudy w pierwszej turze wyborów prezydenckich zostaje zarejestrowane stowarzyszenie „Stop gwałtom”, na czele którego staje bliżej nie znany Mateusz Kijowski. Dwa tygodnie później na Torwarze odbywa się się konwencja założycielska stowarzyszenia Ryszarda Petru. Pół roku później w obronie „demokracji” Kijowski wraz z Petru wspólnie maszerują na marszu KOD. Razem z nimi byli esbecy, towarzysze partyjni i obrońcy starego w nowym brzmieniu układu. „Stop gwałtom”, Komitet Obrony Demokracji oraz Nowoczesna to projekty mającej doprowadzić do upadku i rozwiązania rządu PIS. Porozumienia powstałego w celu obalenia nowej władzy, z zamiarem powrotu ludzi skompromitowanych, doskonale umoszczonych w III RP. Wasalstwo mając we krwi, złożą hołd każdemu kto im to zapewni.