Zwracam się do radnych samorządowych każdego szczebla, o przeprowadzenie debaty publicznej, w temacie dotyczącym prowadzonej polityki zdrowotnej w zakresie stosowania szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego zwanego HPV. Informacje z krajów, gdzie są one stosowane już od kilku i więcej lat są szokujące.

– Czy dziewczynki poddane szczepieniom są objęte jakimś spisem???

– Czy stanu ich zdrowia jest monitorowany przez instytucje samorządowe bądź państwowe przez
kolejne okresy ich życia???.

– Czy przypadki zachorowań kobiet objętych szczepieniami gdziekolwiek są rejestrowane
i przechowywane w centralnej bazie danych, gdzie byłyby gromadzone przypadki niepożądanych
odczynów poszczepiennych??? Kto ma do nich dostęp???

Jak zatem po 30 latach można będzie zdiagnozować skuteczność szczepionki, jeśli nie zgłaszane są przypadki skutków ubocznych leku, które nie są do końca rozpoznane???

– Czy samorząd, który je finansuje ze środków publicznych prowadzi stały nadzór i kontrolę. Ma
w tym temacie jakąkolwiek szerszą wiedzę, oprócz ilości zaszczepionych dziewczynek???
– Czy istnieje system dochodzenia odszkodowania za komplikacje zdrowotne szczepionych
dziewczynek, które mogą wystąpić w późniejszym wieku ich życia, których skuteczność działania
(odporność wywołana szczepionką) zdaniem prof. Anna Goździcka-Józefiak, kierownik  Zakładu Wirusologii Molekularnej Collegium Biologicum Uniwersytetu im. Adama   Mickiewicza w Poznaniu, jest ograniczona do 5/6 lat???

Co oznaczałoby, że cykl trzech szczepień trzeba byłoby powtórzyć po tym okresie. Wymienione wątpliwości wymagają rzetelnego wyjaśnienia. Ważnym jest sprawdzić czy realizacja programu profilaktyki w zakresie szczepień przeciwko HPV jest zgodna z założonym celem. W środowisku naukowym nie ma zgodności, czy duże pieniądze wydawane na tę profilaktykę przez samorządy przyniosą w przyszłości jakiekolwiek korzyści w zwalczaniu tego śmiertelnego nowotworu.

Sprawa jest bardziej poważna i niezwykle skomplikowania, niż się na pozór wydaje.

Firmą produkującą szczepionki przeciwko HPV jest GSK – Grupa Kpitałowa GlaxoSmithKline – Pharmaceuticals S. A. z Poznania, którego jedynym akcjonariuszem, właścicielem 100% akcji jest GLAXO GRUP LIMITED. Największy inwestor w branży farmaceutycznej w Polsce. Jak również MSD – Polska z siedzibą w Warszawie, będąca częścią Merck&Co, która wchodzi w skład amerykańskiego koncernu jednego z liderów w przemyśle farmaceutycznym na świecie, który w roku 2009 połączony został z Schering-Plough. Okazuje się, iż lekarze rekomendujący rutynowe szczepienia przeciwko HPV dla polskich dziewczynek w grupie wiekowej 11 – 12 są związani z wymienionymi firmami, będąc na ich usługach będąc wykładowcami i koordynatorami prowadzonych badan klinicznych. Podważa to wiarygodność ich obiektywizmu ze względu na zachodzący wyraźny konflikt interesu. Mamy prawo mieć pełną informację, wybór i świadomość, że przemysł farmaceutyczny ingeruje w system zdrowotny i może fałszować faktyczne korzyści oraz skutki uboczne leków. Opinie będą stronnicze, pomijające negatywne odczyny poszczepienne, które mogą wystąpić, ujawniając się dopiero po 20 czy 30 latach.

Lekarze, którzy opowiadają się przeciw szczepionkom są stłamszczani. Obawiając się odrzucenia w swoim środowisku, publicznie nie chcą występować i narażać swej kariery. Rzadko, który lekarz odważy się mówić otwarcie prawdę. Występując przeciwko, ryzykuje odwetem za nie podporządkowanie się ogólnie panującej poprawności politycznej.

Zakład Wirusologii Molekularnej Collegium Biologicum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, wraz z naukowcami poznańskiego Uniwersytetu Medycznego za unijne pieniądze miał prowadzić w Wielkopolsce szerokie badania dziewcząt na nosicielstwo HPV. Dlaczego ich wynik nie są publikowane do szerokiej opinii społecznej??? Z analizy pobranych próbek od 1700 młodych Wielkopolanek, wynikało, że nie ma wśród nich dużego nosicielstwa typów onkogennych.

Szczepionka, która całkowicie zabezpiecza przed zakażeniem wirusem HPV nie istnieje. Wiadomo natomiast, że 70% zgonów z powodu raka szyjki macicy jest wywoływanych przez dwa genotypy HPV: 16 i 18 i one jako pierwsze zostały użyte w szczepionkach. Na rynku dostępna jest też szczepionka, która prowadzi do wytworzenia odporności na cztery genotypy wirusa, obejmując dodatkowo dwa nieonkogenne wirusy 6 i 11, które są odpowiedzialne za występowanie brodawek wenerycznych, zwanych kłykcinami kończystymi. Sformułowanie Zaszczep się przeciwko rakowi szyjki macicy”, zdaniem dr. med. Grzegorzem Głąbem z Centrum Diagnostyki Ginekologiczno-Położniczej GMW Embrio w Opolu, jest pewnym uproszczeniem, ponieważ szczepimy się przeciwko wirusom onkogennym, a nie przeciwko rakowi.

Wielu lekarzy stwierdza, iż ważniejszą metodą profilaktyczną od szczepień są badania na nosicielstwo, które można wykonać praktycznie w każdym gabinecie ginekologicznym, dysponującym właściwymi zestawami diagnostycznymi. Można się zaszczepić, ale dopiero po precyzyjnej diagnostyce. Najlepszym badaniem diagnostycznym jest badanie DNA wirusów połączone z kolposkopią, które są bardziej efektywne i wykrywają wszystkie kobiety z grupy ryzyka, a nie dopiero konsekwencje zakażenia onkogennym wirusem HPV, które obserwujemy w konwencjonalnym badaniu cytologicznym. Dlaczego, zatem nie finansuje się tego rodzaju badań które są w 100% skuteczniejsze od zwykłych szczepionek bez ryzyka narażenia pacjenta na skutki uboczne???

Rozwój nowotworu można podzielić na cztery etapy. Najpierw jest etap wstępny, w którym dochodzi do infekcji onkogennym wirusem HPV, w kolejnym okresie wirus integruje się z nabłonkiem, ale nie mamy jeszcze do czynienia z karcinogenezą, później następuje tzw. okres przednowotworowy, który trwa kilka lat. Ostatni etap to okres inwazji nowotworu, który z reguły nieleczony kończy się zgonem. Szczepionka działa na pierwszych dwóch etapach. W przypadku stanu przedrakowego i inwazyjnego raka jest za późno. Szczepionka nie powstrzyma rozwoju choroby.

Kobieta raz zakażona jest w stanie pozbyć się ze swego organizmu onkogennych wirusów HPV. Nie w każdym przypadku. Szacuje się, że 70% kobiet może się pozbyć wirusów w ciągu 3 lat. Pozostałe 30% kobiet niezależnie od rodzaju leczenia będzie zakażona przez całe życie. HPV zwiększa ryzyko raka szyjki macicy aż 600-krotnie, ale nie oznacza to, że każda kobieta, która jest zakażona, będzie miała na pewno raka. Część z nich po prostu sama wyzdrowieje. Rak szyjki macicy jest nowotworem o dość szczególnej epidemiologii, o stosunkowo wolnej ekspansji, co wynika z wieloetapowości procesu jego powstawania, dając szansę wykrycia zmian przednowotworowych i wczesnonowotworowych w czasie każdej wizyty u ginekologa. Istnieje ponad 100 typów wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV), z których większość jest relatywnie nieszkodliwa, a zakażenie przebiega bezobjawowo i ustępuje samoistnie w ciągu roku do dwóch lat (24 m-cy) dzięki naturalnej odpowiedzi immunologicznej organizmu. W pewnym momencie swojego życia około połowa 50% aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn zostaje zakażona wirusem HPV – statystycznie istotna większość kobiet – 80% – zostaje zakażona przed ukończeniem 50 roku życia. 60% raków szyjki macicy jest rozpoznawanych dopiero w wysokim stopniu zaawansowania – stąd leczenie jest w takich przypadkach mało skuteczne.

Zdaniem lek. med. Leszek Radomyskiego nokrynologa – ginekologa – położnika, Wschodniego Centrum Osteoporozy i Endokrynologii Ginekologicznej w Lublinie, wczesna postać tego raka – tzw. rak przedinwazyjny, pozostający w tym stanie aż 5-10 lat jest uleczalny w 100%. Tak więc teoretycznie jest dużo czasu na stwierdzenie jego istnienia i radykalne wyleczenie prostymi metodami. Według danych statystycznych średni wiek kobiety z rozpoznanymi zmianami, poprzedzającymi powstanie raka to 34 lata, kobieta z rakiem w stopniu przedinwazyjnym ma przeciętnie 42 lata, a z rakiem inwazyjnym od 48 do 52 lat. 80% przypadków przedwczesnej śmierci z powodu raka szyjki macicy dałoby się uniknąć pod warunkiem rzetelnego przeprowadzenia badań profilaktycznych w dobrze wyposażonym gabinecie ginekologicznym.

Zakażenie wirusem HPV najbardziej rozpowszechnione jest wśród młodych osób w wieku 18-28 lat. Jest to okres wzmożonej aktywności seksualnej kobiet i mężczyzn. Z czym też związane są główne czynniki ryzyka sprzyjających rozwoju wirusa HPV, przenoszonego drogą płciową. którymi są:
rozpoczęcie w wieku dojrzewania inicjacji seksualnych,
– częstego uprawiania stosunku płciowego,
– współżycie seksualnego z wieloma partnerami,
wieloletnie przyjmowanie doustnych hormonalnych środków (leków) antykoncepcyjnych.

Czy ktokolwiek z zgłębił się w rzeczywistą przyczynę wzrostu zachorowań w Polsce na ten wyjątkowo złośliwy nowotwór u kobiet i mężczyzn, który dziś sieje śmiertelne żniwo wśród Polek, będące osobistym dramatem i tragedią wielu rodzin? Pobieżna nawet analiza wskazuje na wyraźny związek przyczynowo skutkowy wymienionych czynników ryzyka z wzorcami i standardami stosowanymi w życiu codziennym, przyjętym stylem, wyznawanym światopoglądem i filozofią życia.

Wirus brodawczaka ludzkiego atakuje nie tylko narządy płciowe, ale także narządy jamy ustnej, wywołując raka gardła. Coraz częściej odnotowuje się zachorowania na tego rodzaju raka u mężczyzn. Czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia tego nowotworu jest seks oralny uprawiany z osobą zakażoną wirusem HPV. Do takich wniosków doszli uczeni zarówno w USA jak i w Europie. Jak wynika z ponad dwudziestoletnich badań przeprowadzonych w USA podanych na stronie internetowej „gazeta.pl zdrowie, „Rewolucja seksualna spowodowała wzrost zachorowalności na raka jamy ustnej u amerykańskich mężczyzn aż o 225%.”. W Wielkiej Brytanii liczba nowotworów złośliwych jamy ustnej u mężczyzn od 1989 roku wzrosła w sumie o 50%. W Polsce również rośnie liczba zachorowań na brodawczaka ludzkiego u mężczyzn.

Ryzyko zakażenia HPV można zmniejszyć poprzez utrzymywanie związków z jednym, stałym partnerem, ograniczanie liczby partnerów seksualnych i ryzykownych zachowań seksualnych, wybieranie partnerów, którzy wcześniej nie mieli wielu innych partnerów seksualnych. Jedyną, efektywną w 100% metodą uniknięcia zakażenia wirusem HPV jest unikanie kontaktów seksualnych w okresie dojrzewania czy w wieku późniejszym z osobami zakażonymi. Kobiety powinny regularne wykonywać badania diagnostyczne cytologiczne, a następnie rozmawiać o wynikach tych badań.

W tym celu potrzebny jest należycie opracowany program edukacji zdrowotnej, celem zwiększenie stanu świadomości kształtujące postawy prozdrowotne młodego pokolenia, przekazując mu rzetelną wiedzę o rzeczywistych źródłach wzrostu rozwoju wirusa brodawczaka ludzkiego, wywołującego raka szyjki macicy u kobiet i raka gardła u mężczyzn, tym samym przestrzegając przed wymienionymi wyżej głównymi czynnikami ryzyka skutkującymi zachorowaniem na wymienione choroby nowotworowe. Szczepienia przeciwko HPV są bardziej silniej promowane niż programy edukacji zdrowotnej w tym temacie i cytologicznych badań przesiewowych.

 

Materiał źródłowy:

http://zmienmy.to/petycja/obowiazek-szczepien-w-polsce-skoro-jest-ryzyko-musi-byc-wybor-ii/

http://ciaza.mp.pl/wywiady/73339,szczepienia-przeciwko-hpv-okiem-eksperta

http://mediweb.pl/rak-szyjki-macicy-wczesne-wykrywanie

https://www.youtube.com/watch?v=4_kWrghK5g4

https://www.facebook.com/notes/ogólnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/szczepionka-przeciw-hpv-poznaj-fakty-zanim-zaszczepisz/599682476725851

https://www.facebook.com/notes/og%C3%B3lnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/zjednoczona-prawica-pyta-o-szczepionk%C4%99-przeciw-hpv-mz-nie-ma-dowod%C3%B3w-na-ogranicz/1101644916529602?__mref=message_bubble