Po przegranych wyborach prezydenckich PO, koalicja PO-PSL przeprowadziła manewr związany z wprowadzeniem poprawek do ustawy o TK. Licząca na zwycięstwo „siły spokoju” Komorowskiego PO przeżyła szok, wpadając na szatański pomysł. W pośpiechu zmieniono ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, celem zdobycia w nim bezwzględnej większości. Zakładano, iż po wygranych wyborach parlamentarnych przez PO, na wniosek Marszałka Sejmu, Trybunał Konstytucyjny podejmie postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał rozpoznaje wniosek Marszałka Sejmu, w którym wskazuje okoliczności, przejściowo uniemożliwiające Prezydentowi RP sprawowanie urzędu niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu 24 godzin od jego złożenia. Tym sposobem w niedalekiej przyszłości legalnie można byłoby pozbyć się niewygodnego Prezydenta RP i wybrać kolejnego, odpowiadającego „poprawności politycznej”.

Wynik wyborów parlamentarny niecne plany PO niespodziewanie pokrzyżował. Działanie bardzo cwanie i przebiegle. PO niczym lis „uknuł” chytrze intrygę. Nie spodziewał się jednak, że PIS wygra wybory parlamentarne z przewagą, umożliwiającą jej samodzielne rządzenie. Sprawa się „rypła”, intryga wyszła na jaw, publicznie ukazując niecne zamiary PO i jej fałszywe oblicze. Dla zatuszowania, której zastępczo nazywano ją sporem kompetencyjny, godną pożałowania farsą. Naród jednoznacznie opowiedział się za dobrymi zmianami, dając czerwoną kartkę koalicji PO-PSL, która udają daltonistę, nie ma zamiaru woli Narodu uznać.

Zamach na Trybunał Konstytucyjny i tym samym na prezydenta RP został udaremniony! Gratuluje Panu Prezydentowi RP, Nowym Rządowi oraz Parlamentarzystom PIS-u i jego działaczom politycznym. Dziękuję za roztropne i odważne działania ujawniające szatańskie pomysły PO, której wtóruje jej młodszy brat „Nowoczesny playboy” oraz inne szalejące z nienawiści do PIS-u lewackie mniejszości. Należy pamiętać, że zło jest zawsze krzykliwe, nadrabiające demonizacją faktów, dobro zaś spokojne i ciche, pokornie i godnie przyjmujące ciosy zadawane od wroga, dla którego Bóg, Honor i Ojczyzna są obcymi pojęciami, nic nie znaczącymi frazesami!